Kłamstwo katyńskie

Po drugiej wojnie światowej pamięć o zbrodni katyńskiej była zakazana przez władze komunistyczne. Obowiązywała oficjalna wersja, że mordu na polskich oficerach dokonali Niemcy. W styczniu 1944 roku, specjalna komisja sowiecka pod przewodnictwem N. Burdenki, ogłosiła „raport”, w którym na podstawie sfabrykowanych dowodów i nieprawdziwych zeznań świadków stwierdzono, że: „Polacy rozstrzelani zostali przez Niemców jesienią 1941 r.”.

Kłamstwo katyńskie miało szczególne znaczenie dla polskich komunistów. Ujawnienie prawdy o Katyniu podważałoby podstawę ideologiczną Polski Ludowej i pokazywałoby całkowitą fikcję „przyjaźni polsko-radzieckiej”, a ZSRR jawiłby się jako straszliwy okupant, nie „wyzwoliciel”. W pierwszych latach Polski Ludowej w kłamstwo katyńskie wpisywał się Władysław Gomułka, określając je mianem „prowokacji niemieckiej”. W 1952 r. w reakcji na raport Kongresu USA, pokazujący prawdziwych sprawców zbrodni, władze komunistyczne Polski Ludowej, wydały oświadczenie, w którym czytamy, że: „wymordowanie w Katyniu tysięcy oficerów i żołnierzy polskich było dziełem zbrodniarzy hitlerowskich, którzy obok zbrodni katyńskiej popełnili setki podobnych zbrodni na ziemi polskiej i radzieckiej”. Trybuna Ludu na polecenie KC PZPR oskarżyła USA o kłamstwa i oszczerstwa. Za głoszenie prawdy o Katyniu zapadały wieloletnie wyroki więzienia.
Prawdy o Katyniu nie dało się jednak całkowicie wykorzenić. Do Polski docierały audycje Radia Wolna Europa, które przedstawiały rzeczywistą prawdę o Katyniu odmienną od oficjalnej wersji. Kolportowano również ulotki i odezwy o tej tematyce. 26 grudnia 1953 r. na terenie przystanku kolejowego w Raciborowie, pewien chorąży LWP znalazł ulotkę zatytułowaną „Odezwa do Narodu Polskiego”, w której autor pisał m. in.: „Polacy! Spójrzmy na obecną rzeczywistość i zastanówmy się, czy ta rzeczywistość nie przypomina nam hitlerowskich czasów. Czy nie jesteśmy okupowani przez reżim kremlowski?…Polacy obudźcie się, śmiało spójrzcie w oczy kremlowskiemu okupantowi! Godzina wyzwolenia nadchodzi! Ale kiedy przyjdzie ten moment, nie zapomnijcie haniebnej zbrodni katyńskiej i walki komuny z Bogiem. Pomścijcie się na to!!! Pomścijcie waszych krewnych zabranych przez NKWD do ciężkich robót i wywiezionych w głąb czerwonej Rosji…”. Sama odezwa napisana była na maszynie i odbita przez kalkę. Leżała niedaleko budki nastawniczej, była złożona na cztery razy. Kutnowska Milicja i Służba Ochrony Kolei skontrolowały wszystkie dworce kolejowe i perony w powiecie kutnowskim, lecz nie znaleziono podobnych ulotek. Bezpieka uruchomiła w tej sprawie całą agenturę zamieszkałą w Raciborowie i okolicach. Informatorzy mieli ustalić, jacy ludzie z pobliskich miast i do kogo przyjeżdżali 25 grudnia i 26 grudnia lub wyjeżdżali z Raciborowa oraz zbierać wrogie wypowiedzi. Drobiazgowe śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów.
Podejście do Zbrodni Katyńskiej nie zmieniło się po październiku 1956 roku i tzw. „odwilży gomułkowskiej”. W latach siedemdziesiątych XX w. prawda o zbrodni katyńskiej stała się przedmiotem zainteresowań środowisk opozycyjnych. Cenzura nadal jednak zakazywała pisania prawdy o mordzie katyńskim. Wiele na rzecz ujawnienia prawdy o Katyniu poczyniła w tym czasie polska emigracja. We wrześniu 1976 roku na cmentarzu w Londynie odsłonięto pomnik katyński.
Prawda o losie polskich oficerów wziętych do niewoli sowieckiej w 1939 roku do powszechnej świadomości społeczeństwa przebiła się dopiero w związku z powstaniem i działalnością NSZZ „Solidarność”. Ukazało się wówczas poza zasięgiem cenzury wiele publikacji w tzw. „drugim obiegu”. Mimo to oficjalna historiografia nadal trzymała się dawnej wersji.
Tak było również w Kutnie, a ogromną rolę w tej kwestii odegrał proboszcz ks. Mariana Lipski, przybyły do Głogowca pod koniec 1982 roku. Pierwsze ulotki o treści katyńskiej pojawiały się w Kutnie i okolicach już wiosną 1981 roku i były wykonane przez członków i sympatyków Konfederacji Polski Niepodległej z Kutna: „Katyń pamiętamy”, „Katyń pomścimy”. W maju, po raz pierwszy w kutnowskiej niezależnej prasie padło słowo KATYŃ (art. Zbigniewa Wirskiego pt. „I Ogólnopolska wystawa wydawnictw niezależnych”, W lutym 1983 roku na terenie kutnowskich szkół średnich członkowie Stowarzyszenia Młodzieży Antykomunistycznej (SMAK) kolportowali zdjęcia z prac ekshumacyjnych w Katyniu w 1943 roku, wykonane przez Wydawnictwo „Krąg”. W następnym miesiącu z okazji 40. rocznicy ujawnienia światu Zbrodni Katyńskiej; na plebanii w Głogowcu rozpoczęte zostały prace nad Pomnikiem Katyńskim (inicjator budowy ks. kan. Marian Lipski; główny wykonawca Władysław Walos). Montaż pomnika na cmentarzu odbył się 31 października, 1 listopada 1983 roku – ks. Marian Lipski poświęcił obelisk i odprawił pod pomnikiem pierwszą Mszę Świętą polową. Po uroczystościach „nieznani sprawcy” spalili szarfę z wieńca „S”. Kutnowski fotograf Lech Mrozowicz bezpłatnie wykonał ponad 500 szt. fot. Pomnika Katyńskiego w Głogowcu, które rozprowadzone zostały na Mszach Świętych za Ojczyznę w Głogowcu oraz przez Zbigniewa Wirskiego w wielu miastach kraju. W kwietniu 1984 roku Msza Święta za Ojczyznę za ofiary Katynia zgromadziła w Głogowcu tłumy wiernych, wiele delegacji NSZZ Solidarność (m. in. z Płocka, Gostynina i Kutna), KPN Wiosną 1985 roku Grzegorz Pasiński przepisał egzemplarz wydanej w 1980 roku książki pt. Katyń autorstwa Jana Abramskiego i Ryszarda Żywieckiego i rozprowadził kilkanaście egzemplarzy. W tym samym roku z okazji 45. rocznic Zbrodni Katyńskiej; we Mszy Św. za Ojczyznę w Głogowcu udział wzięły delegacje NSZZ Solidarność, tłumy wiernych oraz uczestnicy odbywającego się w tym czasie na głogowieckiej plebanii Protestu Głodowego; katyńskie wiersze recytował m.in.: Mieczysław Voit. Po uroczystościach wierni udali się pod Pomnik Katyński, gdzie okolicznościowe przemówienie i Apel Poległych wygłosił Tadeusz Wawrzyńczak.
W 1986 roku (przed kolejną Mszą Św. za Ojczyznę) Leonard Duszeńko (rzeźbiarz ludowy zamieszkały pod Kaliszem) ofiarował Sanktuarium w Głogowcu w depozyt własnoręcznie wykonany w drewnie dla swej parafii we Lwowie Krzyż Katyński. W dniu 13 kwietnia we Mszy Św. W Głogowcu w intencji ofiar Katynia uczestniczyli: m.in.: Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda oraz ks. Jan Nowak z Łęk Kościelnych. Tego samego roku w sierpniu Eliza Jadczak z Płocka i Krzysztof Michalski z Kutna rozpoczęli prezentację na tablicy informacyjnej przed kościołem w Głogowcu cyklu artykułów pt. „Bezdroża polskiej historii” (m. in. artykuł pt. „Katyń wciąż żywy”). Jesienią na murach miasta (ul Okrzei i ul. Cmentarna) pojawiły się napisy „Katyń pamiętamy”. Akcję wykonały Grupy Specjalne Regionalnej Komisji Wykonawczej NSZZ „Solidarność” Ziemi Kutnowskiej. Na kutnowskim cmentarzu ustawiona została tabliczka z napisem: „Tu zapalamy znicze, pamięci ofiar Katynia i innych sowieckich mordów”.
W styczniu 1987 roku w salce katechetycznej w Głogowcu odbyło się spotkanie młodzieży opozycyjnej z Płocka i Kutna, na którym wygłoszono m.in. referaty: pt. „Katyń zbrodnia przeciw ludzkości” (Jacek Lewandowski – KPN Toruń) i „Tradycja katyńska 1980-1987” (Krzysztof Michalski – NSZZ „S” Kutno). Wiosną 1987 roku Grupy Specjalne RKW NSZZ Solidarność Ziemi Kutnowskiej rozprowadziły ulotki dostarczone przez KPN z Bydgoszczy o treści: „Zbrodnia Rosjan w Katyniu…” W kwietniu 1988 roku, w kościele pw. Św. Jana Chrzciciela ks. Jan Dobrodziej w asyście ks. Mariana Lipskiego z Głogowca i ks. Krzysztofa z Kutna odprawił po raz pierwszy w Kutnie Mszę Św. żałobną za dusze pomordowanych jeńców wojennych w Katyniu.
W listopadzie 1988 roku Andrzej Olewnik (członek Komisji Historycznej RKW NSZZ „Solidarność” Ziemi Kutnowskiej), zamieścił pierwszy apel do społeczeństwa Ziemi Kutnowskiej o kompletowanie Listy Katyńskiej. Dziś lista ta liczy 188 nazwisk.
Kiedy za rządów Michaiła Gorbaczowa pod koniec lat 80 w ZSRR nastała głasnost (jawność), wydawało się, że władze PRL będą dążyły do pozbycia się koszmarnego balastu. Niestety jeszcze w styczniu 1989 r. „nieznani sprawcy” zamordowali księdza Stefana Niedzielaka, twórcę „Ściany Katyńskiej” w Kościele św. Boromeusza na Powązkach. Dopiero 1990 r. władze ZSRR oficjalnie przyznały się do winy.

dr Jacek Saramonowcz

Oceń artykuł

Kliknij odpowiednie serduszko, aby ocenić (od najniższej oceny po lewej, do najwyższej - po prawej)!

Średnia ocena 2.3 / 5. Ilość głosów: 3

Bądź pierwszą osobą, która oceni