DMOWSKI Roman, przywódca obozu narodowego w Kutnie

28 września 1928 r. w pogrzebie dr. A. Toczewskiego (obok licznie zgromadzonych mieszkańców Kutna, przedstawicieli stowarzyszeń i organizacji społecznych), uczestniczył również udział Roman Dmowski „ukochany przyjaciel” zmarłego: „ (…) Za trumną przykrytą sztandarem Stronnictwa Narodowego, którego był ostoją idzie rodzina zmarłego i najbliżsi oraz przybyli z daleka Roman Dmowski i senator Jabłonowski, poseł Wierczak. Idą wierni druhowie Jego Życia i Pracy (…)”.

Nie wiadomo dokładnie ile razy przywódca obozu narodowego odwiedził Kutno. Z pewnością wizyt tych było wiele. U schyłku XIX wieku mieszkanie dr. Toczewskiego przy Nowym Rynku 5 (od 1910 nowa willa przy ul. Toruńskiej 136) było zakonspirowanym ośrodkiem działalności obozu narodowego. U Doktora spotykali się działacze tajnej Ligi Narodowej. A. Troczewski pełnił wówczas funkcję męża zaufania LN na powiat kutnowski. Zebrania odbywały się także w gorzelni Zawadzkich (osada Rataje), gdzie przechowywano ulotki oraz prasą narodową.
Roman Dmowski we wspomnieniu pośmiertnym, opublikowanym w „Tygodniku Kutnowskim” podkreślił zasługi swojego przyjaciela dla narodu polskiego. Pisał również o osobistych relacjach ze zmarłym: „(…) Zawdzięczam mu jeszcze jedno: ilekroć zmęczony ocieraniem się w polityce o nikczemność ludzką spotykałem się z tym człowiekiem i spędzałem z nim chwil kilka zawsze wracałem z odnowionymi siłami, z poczuciem, że wszystko trzeba znieść z pogodą dla sprawy, która ma tak całą duszą oddane sługi”.. .
Ostatni raz przed śmiercią A. Troczewskiego, R. Dmowski odwiedził Kutno w lipcu 1928 r., o czym również wspominał: „(…) Zastałem schorzałego, wychudzonego, zmniejszonego w ciele człowieka. Mówił mi o bliskiej swej śmierci. Nie próbowałem mu przeczyć: zbyt dobrym był lekarzem, ażeby można go było okłamywać. Mówiłem więc z nim o przyszłości Polski: my odchodzimy, ale ona żyć będzie i żyć będzie to cośmy zrobili. Twarz mu się rozjaśniła, zaczął z ogniem mówić o ruchu narodowym wśród młodego pokolenia polskiego, o tym, że mamy spadkobierców: naszej wiary, naszej pracy – i naszej walki”.
W 2006 r. Rada Miejska Kutna przychylnie ustosunkowała się do inicjatywy społecznej, wspieranej przez radnego Roberta Feliniaka aby jedno z nowych rond znajdujących się na obwodnicy Kutna, nazwać imieniem Romana Dmowskiego.

dr Jacek Saramonowicz