Wzorowe gospodarstwo dziedzica dóbr kutnowskich Stanisława Zawadzkiego

130 lat temu, 31 marca 1891 roku w Nicei, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł właściciel dóbr kutnowskich Stanisław Zawadzki. W ciągu kilkunastu lat podupadające dobra kutnowskie, które nabył w 1872 roku od Witolda Mniewskiego, zamienił we wzorowe gospodarstwo, przynoszące mu rocznie prawie 100 tys. rubli zysku.
Stanisław Zawadzki urodził się 16 listopada 1824 roku w Przewłoce (powiat radzyński) w rodzinie szlacheckiej. W 1847 roku ukończył kursy prawnicze i rozpoczął kilkunastoletnią służbę urzędniczą w komisji sprawiedliwości w zawodzie rejenta. Był autorem doskonałego przekładu prawa cywilnego z czasów Napoleona, które zastępowało w sądach tekst francuski i służyło, jako podstawa do wydawnictw urzędowych kodeksu cywilnego. W listopadzie 1846 roku zawarł związek małżeński z Cecylia, z którą miał dwójkę dzieci: Marię Anielę Celinę i Adama Mariana.
Dobra kutnowskie S. Zawadzki nabył za kwotę prawie 650 tys. rubli. Nadal czynny był w zawodzie rejenta i na stałe mieszkał w Warszawie, jednak dość często odwiedzał swoje dobra kutnowskie i czasowo mieszkał w pałacu kutnowskim.
S. Zawadzki był miłośnikiem polowań na dziką zwierzynę z chartami i organizował je w swoich dobrach dość często. W grudniu 1883 roku podczas jednego z polowań doszło do tragedii w Leszczynku. W nagonce z chartami uczestniczyło kilkanaście osób, w tym brat S. Zawadzkiego, który galopując konno za uciekającym zającem, podczas skoku przez płot spadł z konia na żerdzie i poniósł śmierć na miejscu.
W 1887 roku Komisja Wystaw Rolniczych zaproponowała corocznie organizowanie konkursu na wzorowe gospodarstwo w dwóch kategoriach: folwarcznej i włościańskiej. Dobra kutnowskie zostały zgłoszone do konkursu w kategorii dużych gospodarstw folwarcznych. Każde ze zgłoszonych gospodarstw, na polecenie komisji konkursowej, wizytował dr. Tadeusza Kowalski. Dobra kutnowskie otrzymały złoty medal i niewątpliwie była to także zasługa administratora dóbr Aleksandra Rossmana, który swoje doświadczenie jako agronom zdobywał jeszcze w czasach Towarzystwa Rolniczego w latach 1858-1861.
Dobra kutnowskie składały się dziewięciu folwarków: Gnojno, Krzesin, Kutno i Sieciechów, Gołębiewek, Skłóty i Niegłoszew, Klonowiec, Niedrzew i posiadały powierzchnię ponad 7 tys. morgów. Sukces gospodarstwa kutnowskiego wynikał z doskonałej współpracy administratora z właścicielem, który: „…jako zapalony miłośnik rolnictwa…, niejednokrotnie występował w roli inicjatora pomysłów, mających doniosłe znaczenie dla rozwoju kutnowskiego gospodarstwa”. Inwentarz żywy dóbr kutnowskich składał się z: 192 koni, 264 wołów, 6,5 tys. owiec, 369 krów, 10 byków. Dodatkowo do obsługi browaru w Kutnie wykorzystywano 16 koni oraz 19 koni wierzchowych. Ogólną wartość inwentarza szacowano na ponad 109 tys. rubli. Robotnicy najemni pracujący w folwarku kutnowskim objęci byli opieką felczera, który w razie poważniejszych przypadków chorobowych wspomagany był przez lekarza z Kutna opłacanego przez właściciela dóbr. Lekarstwa robotnicy folwarczni otrzymywali bezpłatnie. W dobrach kutnowskich funkcjonowały dwie szkoły elementarne. Dzięki sprawnej gospodarce rolnej w przeciągu dziesięciu lat od 1878 roku produkcja pszenicy wzrosła o 10 %, buraka cukrowego o 25 %, kartofli i jęczmienia o 60 %.
W połowie lat 70. tych XIX na terenie osady Rataje pod Kutnem wybudowany został browar parowy wyposażony w najnowsze urządzenia mogący rocznie produkować ponad 160 tys. wiader piwa bawarskiego oraz kilka tysięcy beczek piwa zwyczajnego. Rocznie browar kutnowski zużywał ok. 4,5 tys. korców jęczmienia i osiągał dochód prawie 18 rys rubli rocznie. Istniejąca obok gorzelnia przerabiała dziennie 63 korce kartofli. Na budowę i wyposażenie browaru S. Zawadzki wydał 115 tys. rubli, a na urządzenie gorzelni 36 tys. rubli.
Pod koniec lat 80. tych XIX wieku właściciel dóbr kutnowskich podupadł na zdrowiu i pomimo kilku kuracji w uzdrowiskach europejskich np. w Karlsbadzie zmarł pod koniec marca 1891 roku w Nicei. Zwłoki zmarłego zostały sprowadzone do Warszawy i w dniu 15 maja odbyło się nabożeństwo żałobne w kościele Św. Krzyża i pochówek na cmentarzu powązkowskim. W Kutnie nabożeństwo żałobne odbyło się 26 maja. Aleksander Kraushar we wspomnieniu pośmiertnym odniósł się do charakteru i zasług zmarłego właściciela dóbr kutnowskich: „nie było w kraju ważniejszego stosunku prawnego, nie było ważniejszego przedsiębiorstwa przemysłowego, handlowego lub finansowego, które by się nie oparły o światłe zdanie, wytrawny sąd i niezmordowaną działalność S. Zawadzkiego. Był to wzór urzędnika przy czynnościach dobrej woli… Obok zawodowego prawnika i człowieka pracy, uwielbiano w Zawadzkim charakter prawy, uczynność, dobroczynność i obywatelskość. Jego to pracom i staraniami i niezmordowaną energią stanęła na gruntach kutnowskich wspaniała świątynia i wiele zakładów dobroczynnych, hojną dłonią fundatora wspieranych”.
W zbiorach Muzeum Regionalnego w Kutnie znajduje się interesująca pamiątka po Stanisławie Zawadzkim, którą jest popękana tablica epitafijna z ledwo czytelnymi danymi osobowymi. Prawdopodobnie niegdyś tablica umieszczona była w kaplicy grobowej w parku Zawadzkiego, tam gdzie wiele lat później chciał spocząć ostatni właściciel Kutna Adam Zawadzki, syn Stanisława.

dr Jacek Saramonowicz