Kutno w okresie dwudziestolecia międzywojennego stało się ważnym węzłem kolejowym. Przez miasto wiodły trasy linii kolejowych z Warszawy do Poznania i Bydgoszczy oraz z Łodzi do Płocka. W sierpniu 1939 roku dzięki poznańskiej „luxtorpedzie” mieszkańcy Kutna otrzymali szybkie połączenie z Warszawą i Poznaniem.
Pierwsza „lukstorpeda” pojawiła się w Polsce w pierwszej połowie lat 30. tych XX wieku. Był to wagon spalinowy wypożyczony od firmy Austro-Daimler-Puch, który po pomyślnych testach został odkupiony od Austriaków. Na bazie tego pociągu w następnych latach Fabryka Lokomotyw w Polsce „Fablok” Spółka Akcyjna w Chrzanowie wyprodukowała pięć wagonów spalinowych do obsługi linii Warszawa – Zakopane. Wagon pasażerski „luxtorpedy” posiadał dwie kabiny dla motorniczych i napędzany był dwoma silnikami. „Luxtorpedy” z Chrzanowa mogły przewodzić do 60 pasażerów i rozwijać maksymalną prędkość 100 km/h.
W 1933 roku rozpoczęto w Polsce produkcję wagonów spalinowych dla ruchu dalekobieżnego określanych mianem „Pociągów Motorowo – Ekspresowych” (MtE), które potocznie nazywano także „luxtorpedami”. Wagony te nie miały opływowej sylwetki, jak oryginalne „luxtorpedy” i produkowane były także w fabryce Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Poznańska „luxtorpeda” wyposażona była w dwa silniki Diesla, dzięki którym mogła rozwinąć prędkość do 120 km/h.. Wagon pasażerski dysponował 77 miejscami i podzielony był na dwa sektory, dla niepalących i palących.
Szybkie połączenie kolejowe przy wykorzystaniu poznańskiej „luxtorpedy” pomiędzy Warszawą a Poznaniem pojawiło się w nowym rozkładzie jazdy pociągów w dniu 15 maja 1939 roku.
Pierwszy wagon „MtE” wyruszył z Warszawy do Poznania jednak dopiero 21 sierpnia 1939 roku. Odjazd z dworca głównego nastąpił o godzinie 18.44. Pociąg z 23 pasażerami na dojechał do Poznania po niespełna 4 godzinach. Było to wówczas najszybsze połączenie kolejowe w Polsce Po drodze „luxtorpeda” zatrzymywała się tylko w Kutnie, Kole, Koninie i Wrześni.
Następnego dnia odjazd „luxtorpedy” z Poznania do Warszawy o godzinie 7.00 nagrywany był przez dziennikarzy radiowych. Na peronie dworca kolejowego ustawiono samochód sprawozdawczy Polskiego Radia. Nagrania dokonano z wykorzystaniem nowoczesnej „aparatury Neumanna”. Wśród tłumu ciekawej publiczności sprawozdawca radiowy na żywo relacjonował przygotowania do odjazdu pociągu. Dziennikarz radiowy przeprowadził także wywiad z kierownikiem pociągu. Nagranie to emitowane było później w poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia.
Wśród pasażerów znaleźli się także dziennikarze, którzy relacjonowali podróż do Warszawy. We Wrześni, Koninie i Kole pociąg miał 1- minutowe postoje. W Kutnie „luxtorpeda” zatrzymała się kilka minut, a pasażerom pociągu „chłopcy z bufetu dworcowego” oferowali herbatę, mleko, piwo, owoce i gazety. W tym czasie motorniczy z konduktorem „wypili do spółki flaszkę piwa”. Do Warszawy „luxtorpeda” dotarła o godzinie 10.34.
Cena biletu z miejscówką z Warszawy do Poznania była wysoka i wynosiła 22 zł 30 groszy. Z połączenia kolejowego korzystali przede wszystkim wojskowi, urzędnicy państwowi, prawnicy i lekarze. 25 sierpnia 1939 roku z dogodnego połączenia komunikacyjnego Poznania z Warszawą skorzystał ks. kardynał August Hlond, który w towarzystwie swojego sekretarza ks. dr. Bolesława Filipiaka odbył podróż do stolicy i jeszcze tego samego dnia powrócił do Poznania.
W niedalekiej przyszłości Ministerstwo Komunikacji zamierzało na linii Warszawa – Łódź uruchomić dwuwagonowy pociąg „luxtorpedy” z dodatkowym przedziałem bufetowym. Plany te nie zostały zrealizowane ze względu na wybuch wojny z Niemcami, a atmosfera wojenna na kolei była widoczna już w II połowie sierpnia, kiedy to pociąg pospieszny „LUX” z Berlina do Warszawy przybył z wszystkimi powybijanymi szybami przez Niemców.
dr Jacek Saramonowicz