Kutno od połowy XVIII wieku znalazło się na trakcie komunikacyjnym łączącym Warszawę z Dreznem. Szlak ten ponownie nabrał znaczenia w okresie Księstwa Warszawskiego, kiedy to pomiędzy obu stolicami podróżował król Saksonii i książę warszawski Fryderyk August, zatrzymując się w Kutnie na nocleg. W grudniu 1808 roku przez Kutno przejeżdżał oficer Wojska Polskiego Ignacy Dembowski, który pozostawił po sobie poetycki opis miasta.
W przewodniku dla podróżnych wydanym już w okresie Królestwa Polskiego (1815 – 1830) Kutno zostało opisane jako: „małe, dość dobrze zbudowane miasteczko i dość ludne, lecz po większej części Żydami napełnione, ma niezły dom zajezdny na Rynku”. Miasto podźwignęło się już wówczas ze zniszczeń spowodowanych wielkim pożarem, który wybuchł w maju 1808 roku.
Porucznik Ignacy Dembowski dotarł do Kutna w czasie, gdy w mieście widoczne były jeszcze świeżo ślady pożogi: „… wyjechałem z Kutna, z nieszczęśliwego Kutna, którego postać zbyt smutna; gdzie przez nieuwagi winę, poszły budynki w perzynę. Dzisiaj dziedzic mądry ze straty, broni Żydom stawiać chaty; a sam, dając przykład czynny, wymurował dom gościnny”.
Pożar Kutna odbił się głośnym echem również w stolicy. Specjalny apel w tej sprawie pomocy kutnowskim pogorzelcom wystosował nawet Minister Sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego Feliks Łubieński, a wiceprezydent Warszawy Stanisław Węgrzecki wezwał mieszkańców Warszawy, aby: „powodując się zwykłą ludzkością dla współobywateli, braci i bliźnich, ofiarę składki na ich wsparcie przeznaczyć raczyli”. W tym celu w budynku Magistratu w Warszawie otworzono specjalną księgę finansową.
Wspomniany przez porucznika Dembowskiego dziedzic to ówczesny właściciel Kutna Walenty Rzętkowski (Sędzia Pokoju i Radca Stanu Księstwa Warszawskiego). Pożar strawił również kutnowską austerię, którą dziedzic częściowo odbudował, lecz w grudniu 1808 roku zajazd nie był jeszcze ukończony, gdyż nie posiadał bramy wjazdowej oraz dachu.
Po krótkim odpoczynku porucznik – poeta udał się dalszą podróż, a jego zainteresowanie wzbudził: „po prawej ręce ten Pałac, zwany Pałacem Saskim. Tam gdzie Króla poprzednicy, z jednej do drugiej stolicy, czyniąc przejażdżki mitrężne, mieli swe poczty przeprzężne”, nawiązując w ten sposób do czasów unii polsko – saskiej i podróży Augusta III.
Po kilku dniach Ignacy Dembowski dotarł do Drezna, a samo miasto na nim duże wrażenie: „Wjazd do miasta, choć w zimie tak się przyjemnym zdawał, iż rozumiałem, że wjeżdżam do Łazienek pod Warszawą. Posąg przy moście Augusta drugiego tak wprowadza do drugiej połowy Drezna, jak też w Łazienkach, z tą różnicą, iż pod Łazienkami most kamienny z żelaznymi poręczami jest na kanale, pod Dreznem zaś jest na Elbie i tenże ma przeszło 600 kroków długości…”
Na trasie przejazdu podróżnik zauważył liczne bramy tryumfalne w oczekiwaniu na powrót Fryderyka Augusta z Warszawy. Rzeczywiście w grudniu 1808 roku Fryderyk August z rodziną wracał z Warszawy do Drezna. Do Kutna król Saksonii i książę warszawski dotarł 28 grudnia 1808 roku o godzinie 18.00. Przed pałacem w Gierałtach został uroczyście przywitany przez Walentego Rzętkowskiego. Następnie król, królowa i księżna warszawska Maria Amalia Augusta Wittelsbach oraz królewna Maria Augusta, udali się na krótki odpoczynek w apartamencie królewskim przygotowanym na ten cel w pałacu kutnowskim. O godzinie 19.30 podana została wieczerza, którą rodzina królewska spożyła we własnym gronie. Po skończonym posiłku monarcha wraz z rodziną udał się na nocny odpoczynek. Następnego dnia o 6 rano nastąpił wyjazd w kierunku Poznania i Drezna, a monarcha śniadanie spożywał już w karecie.
dr Jacek Saramonowicz